Auto nowe czy używane? Co kupić? Coraz częściej wśród potencjalnych nabywców aut słyszy się powiedzenie „nie stać mnie na używane auto dlatego kupuję nowe”. Czy faktycznie auta używane są tak drogie, że większości kierowców po prostu na takie nie stać i decydują się na zakup auta nowego? Czy nowe samochody są rzeczywiście tańsze od używanych? Temu właśnie chciałbym poświęcić dzisiejszy wpis.
Dla mnie osobiście bowiem to powiedzenie jest nieco naciągane. A dlaczego?
Ano dlatego, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Tekst ten przyjął się chyba przez to, że nasz rynek aut używanych stał się niezbyt pewny i przesycony samochodami o wątpliwym stanie i jakości.
Inna sprawa, że w większości przypadków stwierdzenie „nie stać mnie na używane dlatego kupuję nowe” wymawiane jest jednak przez przedsiębiorców, którzy zazwyczaj nie dysponują dużymi środkami pieniężnymi, tak aby pozwolić sobie na zakup auta za gotówkę. Poza tym taki zakup w przypadku firmy jest zazwyczaj po prostu nie opłacalny. Zazwyczaj kończy się na leasingu czy jakimś wynajmie długoterminowym, z którego można czerpać wiele dodatkowych profitów w postaci różnego rodzaju odliczeń podatkowych, przez co cena takiego auta staje się dużo niższa od kwoty przy zwykłym zakupie. Poza tym przy takiej formie „zakupu” o ile można to tak nazwać, leasingobiorca czy też osoba wynajmująca dużo mniej martwią się o wszelkie sprawy związane z eksploatacją tego auta, zaś po okresie umowy, jeżeli z jakiś względów auto nie spełnia ich oczekiwań nie muszą zaprzątać sobie głowy jego sprzedażą.
Dlatego też jeżeli chodzi o zakup tak zwanego auta na firmę, faktycznie dużo lepszą opcją jest wybór auta nowego, chociaż leasing aut używanych też jest możliwy.
Jeżeli jednak mówimy o zakupie auta przez osobę prywatną, to w tej kwestii jak dla mnie wybór nie jest już taki oczywisty. Faktem jest to, że auta nowe są zazwyczaj dużo droższe od aut używanych. Za cenę średniej klasy auta nowego, na rynku wtórnym można sobie pozwolić chociażby na 3-5 letnie auto klasy premium w bardzo dobrym stanie. Dlatego też moim zdaniem przy prywatnym zakupie auta nie należy się kierować wyżej wspomnianym powiedzeniem a prostymi zasadami.
Po pierwsze należy sobie odpowiedzieć na pytanie czy mamy budżet, który pozwoli nam na zakup auta za gotówkę. Jeżeli nie, to pozostaje nam kredyt. Większość salonów samochodowych oferuje teraz bardzo atrakcyjne finansowanie. Przy niskim wkładzie własnym możemy wyjechać z salonu nowym autem i płacić za nie w ratach. Są też kuszące opcje rat 0%. W takim przypadku więc wydaje się, że zakup nowego auta faktycznie będzie lepszą opcją. Trzeba się jednak liczyć, że przy określonym budżecie, auto nowe będzie o klasę lub dwie niższe od auta używanego w tej samej kwocie. Mamy jednak gwarancję na auto a coraz częściej nawet i darmowe przeglądy. Oczywiście auto używane również można sfinansować poprzez kredyt, jednak tutaj raczej nie ma co liczyć na tak zwany kredyt 0%, chyba, że zdecydujemy się na auto używane u dilera samochodowego.
Drugie pytanie na które należy sobie odpowiedzieć to jak długo zamierzamy tym autem jeździć. Jeżeli co najmniej kilka lat, warto pomyśleć o aucie nowym. Zapewne wolniej będzie się ono zużywało zarówno pod względem mechanicznym jak i blacharskim od auta już używanego.
Jeżeli jednak dysponujemy gotówką i nie lubimy jeździć zbyt długo jednym autem zdecydowanie lepszą opcją będzie zakup auta używanego. Przede wszystkim przy takim wyborze zdecydowanie mniej odczujemy stratę wartości auta po naszej kieszeni, a druga sprawa, że możemy pozwolić sobie wtedy na zakup auta z wyższej półki. Co prawda nasz rynek wtórny jest niepewny jednak nie przesadzajmy. Jak to mawiają, złej baletnicy to i…. Przy odrobinie zdrowego rozsądku i przeznaczeniu niewielkiej części naszego budżetu na porządne sprawdzenie auta przed zakupem a nie kupowaniu kota w worku, spokojnie można uniknąć późniejszych nieprzyjemności. Wszystko zależy od naszego podejścia do sprawy,
A co do napraw, to zdarzają się i w nowych i starych autach, więc przy zakupie nie ma co kierować się tym, że używane auto będzie na pewno bardziej awaryjne od nowego. Elementy eksploatacyjne zużywają się i tu i tu. Ba, w przypadku nowych aut będą nas one kosztować pewnie nawet drożej niż w przypadku używanych, chociażby ze względu na stopień skomplikowania. A co do poważniejszych awarii, to jeśli przy zakupie zachowaliśmy zdrowy rozsądek, nie powinny nas one zaskoczyć.
A więc auto nowe czy używane? Jak już wcześniej wspomniałem, wszystko zależy od punktu siedzenia 🙂 Po odpowiedzeniu sobie na kilka pytań o których wspomniałem w tym wpisie, decyzja powinna pojawić się sama.
Tymczasem w temacie zakupowym na dziś to na tyle. Do zobaczenia na jezdni!